Nowy bohater, misje PvE – Sezon 6 w Overwatch.

Po anulowaniu trybu kampanii w Overwatch 2, byłem na grę obrażony – do tego stopnia, że odpuściłem sobie cały 5 sezon. Potrzebowałem tej przerwy!

Misje fabularne? Biorę co dają.

Niestety (dla mojego portfela) za bardzo lubię lore Overwatch, żeby przejść koło niego obojętnie. Wraz z 6 sezonem zadebiutowały bowiem misję PvE za 15€…

Drogo, bo w paczce jest jeszcze Karnet Bojowy, rzecz której zupełnie nie potrzebuje. W skład pakietu po za wspomnianym karnetem wchodzą trzy misję fabularne w Rio De Janeiro, Toronto i Göteborgu oraz dostępna za darmo – misja zwiadowcza na King’s Row.

Misję w swojej strukturze przypominają Archiwa, dla fana fajna sprawa do zagrania raz – zapomnijcie o jakiejkolwiek regrywalności! Po nowym silniku gry spodziewałem się czegoś więcej…

Czy warto kupić pakiet misji? Moim zdaniem nie, ponieważ wszystkie przerywniki filmowe można zobaczyć w sieci, a jak wspomniałem wcześniej regrywalność jest zerowa. Na szczęście kolejny pakiet misji dopiero za pół roku.

Nowa bohaterka!

To co jest o wiele ciekawsze to nowa bohaterka wsparcia – Illari, która jest tak naprawdę wariacją kilku innych bohaterów w Overwatch.

Zadaje obrażenia przeciwnikom, leczy sojuszników, wystrzeliwuje pylon leczący, który może przyczepić się do obiektów (zupełnie jak wieżyczki Symmetry), do tego jest dosyć mobilną postacią.

Wygląda na bardzo wszechstronną postać, którą gra się niezwykle przyjemnie, chyba zaczną ją mainować.

W mojej ocenie sytuacja Overwatch 2 wciąż nie jest kolorowa, co pokazują m.in., oceny gry na platformie Steam. Twórcy próbują ratować sytuacje, ale takich wpadkach wizerunkowych jeden lepszy sezon i nowy bohater nie wystarczą.

Gra nadal jest mega grywalna, ma ciekawie lore świata i postacie, ale jest „zabijane” przez agresywną monetyzację.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *